Gdy dolecieliśmy,kazaliśmy smokom na wszelki wypadek patrolować
najbliższy teren sami zaś poszliśmy w pobliże "Kwiatu Wiecznego
Szczęścia",długi czas nic się nie działo,gdy nagle Thron przyleciał i
krzyknął:
-Ktoś tu leci,pokarze wam
-Lyka proszę zostań przy kwiecie my z Luną wszystko załatwimy,dobrze?-spytałem się Lyki
-Ok-powiedziała
-No chodźcie już!!!-Zawołał Thron,gdy nagle przed nami wylądował wielki
czarny wilk,który nie wyglądał na kogoś kto by był miły i miał dobre
zamiary.
-Kim jesteś?-spytała się Luna,po czym czarny wilk wzniósł się do góry i
podleciał do kwiatka,nagle za krzaków wyleciał Vivmort i rzucił się na
tajemniczego przybysza,walczyli dość długo po czym do walki włączył się
Thron.Razem smoki powaliły wilka,Lyka go związała i znowu spokojnie
usiedliśmy obok pojmanego wilka.Długi czas siedzieliśmy w spokoju.
-Trzeba go przesłuchać-
<Lyka bądź Luna proszę dokończcie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz