czwartek, 29 listopada 2012

Od Soney C.D. Vikosy


-I co?
-Nie jest źle. Zazwyczaj zabija wrogów i osoby którym nie ufa.-powiedziałam a potem bawiłyśmy się jak dziwci w chowanego. Kątem oka widziałam jak Molrw mówił Vikosie gdzie się się schowałam.
-Bez takich!-krzyknęłam i wybiegłam z kryjówki.
-Sorry.
-Widać Molrw cię polubił.
-Tak.-potwierdziła Vikosa.
-Mam prośbę.
-Jaką?
-Czy mogłabyś jak wrócimy do watahy nie mówić nikomu o naszje przyjaźni?


Vikosa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz