Cieszyłem się że w związku Whita i Lyki jest ok...
-Lyka, a czy White cię o coś poprosił?
-Nie...
-Aha to nic.
-No mów!
-Nie mogę!
-Powiedz albo się fochnę!
-No na serio obiecałem!
-Mów albo powiem całej watasze o czymś!
-0O czym?!
-Sam już dobrze wiesz!
-No dobra! Powiem ci!
-No to gadaj! A nie tak siedzisz jak sierota! - Spojrzałem na nią z łzami w oczach.
-Przepraszam Gold... Nie chciałam....
-On chce cię poprosić o rękę!!!! - Krzyknąłem i wybiegłem szybko z jaskini...
<Dokończ Lyka>
A to od Cartera
Coś się działo w watasze, tylko nie wiem co. Wszyscy byli jacyś
poddenerwowani... (Nie wiem skąd znam to słowo) Wujek Gold był smutny.
Był bardzo smutny. Chodził po watasze, coś było nie tak.
-Wujku Goldzei!
-Tak?
-A pójdziemy na plac zabaw?
-Ok. Przepraszam ale pójdzie z tobą pani Lyka....
<Dokończ Lyka>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz