-Nie daleko jest teren mojej dawnej watahy ale wolę tam nie wracać.-powiedziałam i pogłaskałm Fantazję po łebku.
-Coś takiego! Jakoś nigdy nie dawała innym się głaskać a tobie tak. Niesamowie.-powiedziała Vikosa.
-Miałam kiedyś feniksa Molrw. Fajny był...-nagle zza drze wylaciał właśnie Molrw:
-Coś takiego! Jakoś nigdy nie dawała innym się głaskać a tobie tak. Niesamowie.-powiedziała Vikosa.
-Miałam kiedyś feniksa Molrw. Fajny był...-nagle zza drze wylaciał właśnie Molrw:
Usiadł na gałązce obok Fantazii i zaczęli jakby ze sobą rozmawiać.
-Chyba się lubią...-stwierdziłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz