Uśmiechnęłam się zawadiackim pół uśmiechem.
-Hej jestem tu jeden dzień i nie chciałbym żeby Nut usłuszała o tym że się właśnie z kimś pobiłem.
-Czy ja sugeruję że chce się z tobą bić?- powiedziała Neferet
- Nie. Ale tak się zachowujesz.- powiedziałem odwróciłem się i ruszyłem. Słyszałem że idzie za mną.
-Czemu za mną idziesz?-zapytałem
-Bo chce cię sprawdzić.- odparła cały czas mierząc mnie wzrokiem.
-A nie dlatego że ci się podobam?- powiedziałem sarkastycznie.
Zatrzymała się w oczach miała zdziwienie i złość.
-Co? W ja cię tylko obserwuje... bo chce ee sprawdzić jaki jesteś!
-Jasne - prychnąłem i ruszyłem dalej.
-Uważasz że ja kłamię?!- powiedziała.
-Po co mam ci odpowiadać skoro i tak będziesz upierała się przy swoim.
Spiorunowała mnie wzrokiem.
-Na Ra i Ozyrysa ale ty jesteś denerwujący !- powiedziała zła i trochę bezsilna.
-Tak wiem. Dzięki.- odparłem, nie zatrzymując się
-Zachowujesz się jak dziecko!
Odwróciłem się do niej i westchnąłem. Och naprawdę dziś nie chciałem się z nikim kłócić.
-Hej może źle zaczęliśmy. Spróbujmy od nowa!- powiedziałem zatrzymałem się i uniosłem łape.
-Część jestem Renixter. Interesuję się magią wody i muzyki.
-Jestem Neferet i mam moc powietrza.
-Co?-wybałuszyłem oczy.- to co robiłaś pod wodą? Co przecież one-wskazałem na skrzydła.- nie służą to pływania!
-Mówisz o moich skrzydła?!- powiedziała i rozłożyła je.
-Tak o nich i okej, sorry nie gniewaj się -rzekłem szybko
(dokończ Neferet)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz