sobota, 24 listopada 2012

Od Vikosy- Początek

Byłam w jaskini do której odprowadziła mnie Lyka. Była dosyć czysta. Wyszłam do lasu żeby nazbierać trochę gałęźni. Gdy miałam już wystarczający szłam w stronę jaskini. Gdy byłam na miejscu położyłam gałązki na ziemie i zapaliłam je. Do jaskini weszła jakaś wliczyca. Byłam zdziwiona. Ustałam jak do ataku. 
-Jesteś nowa?-zapytała wilczyca
-Tak. A ty to kto niby?-opowiedziałam wrednie
-O to samo mogę cie zapytać
-Wredna sie znalazła. Tak zobule to jestem Vikosa
-A ja Soneya. Widzę że mamy dużo wspólnego.
Soneya usmiechnęła się i przyglądała się mnie uważnie. Wiedziałam że chce mie spompromitować. Powiedziałam więc uśmiechając się:
- Co się tak patrzysz?
Ona w odpowiedzi zaczęła się śmiać. Opowiadaliśmy sobie różne historię. Miałam z nią wiele wspólnego. Wstałam wyprostowałam się i uderzyłam ogniem bardzo blisko niej. Soneya wstała i zaczęła nacierac na mnie wodą. Zaczęliśmy walczyć dla zabawy. Po 2 godzinach padłyśmy zmęczone. Zapytałam się poważnie:
- Czy ty Soneya bawiłaś się dobrze?
Moja przyjaciółka roześmiała się i leżeliśmy obie na ziemi. Po chwili wstalismy zapytałam ponownie:
-Zostaniesz moją przyjaciółką?

(Dokończ Soneya plis)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz