środa, 21 listopada 2012

Od Lyki- Magiczny czas

Odczytałam myśli Willa i przekazałam je Lunie a ona się wzruszyła. Bawiłam się z szczeniakami i pokazywałam im sztuczki. Prezenty podobały się maluchom więc byłam szczęśliwa. Po godzinie zabawy Luna, Will i ja rozmawialiśmy. Gdy Luna dowiedziała się że uczę od 2 klasy ucieszyła się. Will dziękował za upominki. Gdy to powiedział wybiegłam z jaskini ale zaraz wróciłam. Kazałam zamknąć oczy i podarowałam im dwa piękne upominki. Była to dla Luny wisior szczęścia a dla Willa branzoletka. Powiedziałam że Ozyrys dał mi je. Mają one chronić od złych duchów. Nagle szczeniaki wstały i wskoczyły na Lune. Ona przewróciła się a ja się śmiałam. Gdy zauważyły że się śmieje skoczyły na mnie. Skakały tak z jednego na drugiego. Nagle do jaskini wpadł Vivimort. Dzieciaki się przestraszyły i ukryły za Luną i Willem. Podeszłam do Viva a on powiedział mi okropną nowinę. Odwróciłam się i powiedziałam stłumionym głosem:
- Musze lecieć
-Może mogę pomóc?-zapytał Will
-Poradzę sobie- odpowiedziałam ale zauważyłam że Luna mi nie wieży. Wsiadłam na mojego smoka i odleciałam. Gdy dotarłam na miejsce bardzo to miejsce się zmieniło wyglądało teraz tak:



Nagle zza krzaka wyszła wilczyca. Wydawała mi się znajoma. Wilczyca krzyknęła z daleka:
-Lyka.
Vivimort ustawił sie do ataku. ja uspokoiłam go. Po chwili wyszła wilczyca i wyglądała tak:







-Vikosa?-zapytałam
-Tak siostrzyczko.-uśmiechnęła się moja siostra.
Uścisnęłam się i uściskałam. Zaczęłam jej opowiadać co się tutaj działo.i wreścię zapytałam:
-A jak ty się tu znalazłaś?
-No więc kiedy zauważyłam że mama umarła. Poczułam więź między tobą a tym miejscem i tutaj przyszłam a twój smok gdy mnie zauważył odleciał a ja wiedziałam że po ciebie.
-Nie masz watahy?
-Nie
-A chcesz dołączyć do mojej ? to znaczy do tej w której jestem
-Tak. Byłoby super.
-Więc choć.
Ja i Vikosa wsiadłyśmy na Viva. Gdy byliśmy w watasze od razu pobiegliśmy do Nut. Ona się zgodziła a moja siostra mi dziękowała a ja znalazłam jej jaskini niedaleko mojej. Zostawiłam ją tam a sama poszłam na polowanie bo od rana nic nie jadłam.

(Plis dokończcie C.D.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz