-Może co?-zapytała. Patrzyła na mnie i odgarnęła grzywkę z twarzy.
-Nie to chyba normalne... Jak Neit lub Thot wybiera, to że Hathor od czasu do czasu kogoś wybierze nie będzie to takie złe- powiedziałem sarkastycznie. - Może spodobał jej się mój charakterek. - dodałem. Napotkałem jej wzrok i razem wybuchnęliśmy śmiechem. Tylko Sasza potrząsała głową. Tak sporo czasu minię zanim polubi Neferet. Spojrzałem na środek stołu, gdzie jeszcze przed chwilą leżał gruby jeleń. Teraz widniały tam dokładnie poodgryzane kosteczki.
-Chyba powinnaś się tym najeść, jeśli nie to mnie bardzo zaszokujesz grubasku.
(dokończ Neferet)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz