- Aha...- zaczęłam.- Czyli mam rozumieć, że nie życzycie sobie żebym tu była?
- Nie! Skąd! Nie chciałam by to tak zabrzmiało...
- Jasne. -mruknęłam.
Nastał chwila ciszy, którą wykorzystałam po to by rozejrzeć się po pomieszczeniu. Byłam w dużej jaskini, ale mój wzrok nie mógł zaobserwować nic innego.
- Opowiesz mi coś o watasze?- spytałam.
Nut zaczęła opowieść od tego, że wszyscy jesteśmy tu jak rodzina, a skończyła na... ścieżkach.
- Czy... czy to możliwe, że... Apopis mnie wybrał bym zgłębiała jego ścieżkę?- spytałam z przerażeniem przyglądając się ranie na mojej łapie i zaschniętym grudką krwi w moim futrze.
< Nut?>
- Nie! Skąd! Nie chciałam by to tak zabrzmiało...
- Jasne. -mruknęłam.
Nastał chwila ciszy, którą wykorzystałam po to by rozejrzeć się po pomieszczeniu. Byłam w dużej jaskini, ale mój wzrok nie mógł zaobserwować nic innego.
- Opowiesz mi coś o watasze?- spytałam.
Nut zaczęła opowieść od tego, że wszyscy jesteśmy tu jak rodzina, a skończyła na... ścieżkach.
- Czy... czy to możliwe, że... Apopis mnie wybrał bym zgłębiała jego ścieżkę?- spytałam z przerażeniem przyglądając się ranie na mojej łapie i zaschniętym grudką krwi w moim futrze.
< Nut?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz