-O co chodzi? - zapytałam
-Poczekaj aż wyjdziemy.- odpowiedział
-Coś ci się stało? -powiedziałam przestraszona.
-Nie poczekaj jeszcze chwile- powiedział.
-No dobrze.
Wyszliśmy na dwór zniżała się noc. Było tak spokojnie. Aż dziwne że niedawno walczyliśmy o życie.
-Tija czy byś chciała się wprowadzić do mnie?- zapytał.
Mocno się zdziwiłam
-Oooooo jak- pomyślałam chwile.- Tak!- i rzuciłam mu się na szyję.
-I chciałem cię jeszcze o coś spytać.
-O co?
-Więc...
(dokończ Kali)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz