Pytanie
Lyki trochę mnie zaskoczyło. Nikt nigdy mnie nie pytał no... o dzieci.
Pochwili namysłu zdołałem wykrztusić z siebie dwa słowa.
-Tak, Lyka... - Odpowiedziałem z uśmiechcem na twarzy.
-Naprawdę White?
-Na serio. - Podeszłem do niej i ją pocałowałem....
<Dokończ Lyka proszę>
-Tak, Lyka... - Odpowiedziałem z uśmiechcem na twarzy.
-Naprawdę White?
-Na serio. - Podeszłem do niej i ją pocałowałem....
<Dokończ Lyka proszę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz