Zdziwiona byłam zachowaniem Nut. Nigdy nie przywykłam do takich emocji.
Śmiałyśmy się i żartowałyśmy, aby choć przez chwilę oderwać myśli od
czekającej nas bitwy. Po wszystkim wróciłam do swojej jaskini i
zasłoniłam zasłonę z czarnego materiału przy wejściu. Zapaliłam ognisko i
kadzidła i medytowałam przed nim próbując się wyciszyć i zregenerować
jak najwięcej sił i magii. Wiedziałam, że w tym momencie migoczę i
świecę nieziemskim, bladoniebieskim blaskiem. Rozprostowałam skrzydła i
wsłuchiwałam się w trzask ognia i charakterystyczny zapach mojego
ulubionego lawendowego kadzidła, który głęboko oczyszcza i odpędza złe
duchy i moce.
-Niesamowite. – odezwał się głos zza moich
pleców. Tym razem wyciszona i naładowana do pełna mocą Zaklinaczy Wody
spokojnie się odwróciłam. Znowu Anubis złożył mi wizytę. Odwróciłam się z
powrotem do ognia i lawendowego dymu i znów zamknęłam oczy. Nie mogłam
zaburzyć stanu spokoju, bo bym musiała zaczynać od nowa. Usłyszałam, jak
Anubis siada obok mnie i bacznie się mi przygląda. Najchętniej stałabym
się niewidzialna, ale nie mogłam sobie pozwolić nawet na najmniejsze
rozproszeni mocy, którą teraz zbierałam z powietrza. Wybrałam tamtą
jaskinie właśnie ze względu na niesamowite pokłady mocy i spokoju.
–Wiesz, że kiedyś sam mieszkałem przez
parę dni w tej jaskini?-powiedział Anubis cały czas przeszywając mnie
swoim ciemnym spojrzeniem. Zaciekawiła mnie ta informacja, ale nie
otworzyłam oczu. Tylko głębiej zaciągnęłam się zapachem lawendy.
–Ścigałem wtedy jednego wilka, który winien
był mi życie. – Nie zareagowałam, więc opowiadał dalej. – Mimo że już
od bardzo dawna tu nie byłam, to cały czas czuję się związany z tą
jaskinią. To zaskakujące, że właśnie ją wybrałaś. Zwykle inne wilki
omijają ją szerokim łukiem. – Nagle poczułam zmianę w mocy, która do
mnie płynęła. Gwałtownie otworzyłam oczy. Anubis spojrzał na mnie
zdziwiony. Gdy spojrzałam na siebie, zauważyłam, że jestem pokryta
paciorkami magii wodnej Zaklinaczy. Najwidoczniej ich duchy uznały mnie
za wyjątkową i dały mi część pradawnej mocy. Na moim futrze pojawiły się
przepiękne wzory i tatuaże. Z Nienacka w mojej głowie odezwał się chór
głosów przy akompaniamencie cichych wilczych wyć. –
Zostałaś naznaczona Neferet. Dostałaś moc o jakiej żaden inny Zaklinacz
Wody nie mógł nawet marzyć. Ale nie będziesz jej miała wiecznie. Została
ci ona tylko wypożyczona. Używaj jej mądrze. – Pochyliłam głowę na znak
zgody i uległości. Gdy się podniosłam, Anubis spojrzał na mnie z
zachwytem i zdziwieniem zarazem, ale ja go zignorowałam i pobiegłam z
ogromną szybkością do Nut powiedzieć jej co się wydarzyło. Miałam teraz
wyostrzone zmysły i czułam jak Anubis podąża za mną. Gnaliśmy razem w
świetle księżyca, by ogłosić Nut, że Mamy coraz więcej szans na
zwycięstwo.
(proszę dokończ Nut)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz