sobota, 3 listopada 2012

Od Sheily - przygotowania do walki

O świcie wyszłam z jaskini i udałam się do Thota by porosić go o dodatkowe rady któe mogły by mi pomóc w walce. Kiedy już go zobaczyłam przeszedł mnie lodowaty dreszcz.
-Witaj Sheilo.-Przywitał mnie ciepło.-Nie muszę pytać po co tu przyszłaś.Chodzi o walkę. Tak?
-Zgadza się.Chciałabym poprosic o poradę...
-Usiądź.-Nakazał a ja usiadłam na pieńku drzewa.-Mów.
-Nie jestem pewna czy dam sobie radę...-Zaczęłam ale Thot mi przerwał.
-Nie denerwuj się.Przecierz razem z tobą są też inne dwa wilki.Nie powinnaś się martwić.
-Ale ja dysponuje mocą światła i boję się...
-Juz to pzerabiaiśmy.Nie pamiętasz ile razy ćwiczyłaś panowanie nad tą mocą?
-Pamiętam...Ale nie jestem pewna czy opanuję ją na wojnie...
-Sheilo.-Powiedział poważnie.-Ciebie coś gnębi to widać...Nie masz mi czegoś do powiedzienia?
-Nie...Wszystko w porządku.
-Jakbyś chciała coś mi przekazać to wiesz gdzie mnie szukać.-Powiedział patrząc mi w oczy swoim hipnotycznym wzokiem.
-Dziękuję.-Powiedziałam i wyszłam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz