Właśnie prawie dochodziłam do swojej jaskini kdy zobaczyłam biegnącą do mnie postać. Przyjrzałam się bliżej. To była Neferet ale była jakaś inna. Gdy do mnie dobiegła zauważyłam czemu wydawała mi się taka inna .
-Nut!-przywitała się
-Ty się świecisz!-powiedziałam bardzo inteligentnie
-Tak! To jest cudowne! Eee jak to powiedzieć...
-Zostałaś tymczasowo naznaczona dzięki czemu zyskałaś dużą moc i z tym wiąże się większa szansa na wygraną- odpowiedział za nią Anubis.
-Ej sama by to powiedziała- zwróciłam się do niego alę po chwili się zaśmiałam próbowałam rozładować napięcie i stres przed jutrzejszą bitwą.
Przyjrzałam się jej. Uśmiechnęłam się letko.
-Hm... bardzo ciekawe te wzory.. opowiadają historię egiptu... związaną z magią wody... Thot na pewno by się tym zainteresował ale nie ma po co cię teraz stresować -dodałam do niej.-Jestem z ciebie dymna mimo że wzory są tylko chwilowe co pokazuję jeden znaków, dostałaś wielką moc. Bogowie wiezieli jakie masz trudne zadanie i tak cię wspomogli.-zobaczyłam jak Neferet się czerwieni.
-Nie wiem czy zasłużyłam...-zaczeła
-Ależ oczywiście że zasłużyłaś, powinnaś się z tego cieszyć.
-Oczywiście że powinna! I powinna także podziękować za to bogom i odpocząć przed świtem.
Wszyscy podskoczyli oprócz mnie tak mój mąż Geb uwielbia wyrastać prosto z ziemi.
-O cześć Geb- powiedział Anubis
-Cześć Anubis, cześć Neferet- powiedział i zbliżył się do mnie by mnie pocałować.-Cześć Nut-dodał
Po buziaku powiedział do Neferet.
-Ładne znaki. Ale nawet silna wilczyca potrzebuje snu no już lećcie się przespać- powiedział do nich.-A Neferet powodzenia.- rzekł jeszcze na pożegnanie.
Przytuliłam Neferet i powiedziałam- Dasz sobie radę, wierze w ciebie jak i bogowie.-dodałam
-Może cię odprowadzę. -zaproponował jej Anubis, ona pokiwała głową.
-Do widzenia-powiedziała a Anubis rzucił"Pa" i zaczeli się oddalać
Gdy się położyłam na miękkie łóżko od razu zasnęłam.
--------------------------------------------Na następny dzień----------------------------------------------------
Wstałam równo ze świtem.Wzięłam szybką kąpiel i wyszłam na zewnątrz. Po chwili zaczęły zbierać się inne wilki. Była 6.00 o 12.00 miała rozpocząć się bitwa było sześc godzin na przygotowanie. Po obwitym śniadaniu, zaczęliśmy się ubierać w zbroję którą stworzyłam razem z Gebem i innymi bogami. W sumie była prawie niewidoczna. Spełniała najważniejsze warunki była odporna,trwała i letka. Pomagałam załorzyć ją niektórym i sprawdzałam jeszcze zdrowie innych
( kto chce niecj dokończy )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz