Właśnie zabierałam ostatnie mapy z jamy narad, gdy zobaczyłam biegnącą Neferet.
-O cześć co się stało?- zapytałam jednak się trochę przestraszyłam gdy zobaczyłam jak pędzi.
-Podięłam decyzję- powiedziała wesoło, a mi szczerze ulżyło.
-To jak walczysz w powietrzy czy na ziemi?
-I tu i tu-powiedziała co mnie miło zaskoczyło.
-Wiesz że to będzie sporo od ciebie wymagało.-powiedziałam poważnie
Kiwnęła głową z nadal wielkim uśmiechem.
-Jesteś pewna że dasz sobie radę?
-Acha-odpowiedziała
-A czy jesteś gotowa na ciężką bitwe i poświęcenie
-Oczywiście.-nie wytrzymałam i przytuliłam ją
-Nie wiesz jak się ciesze gdy widzę że w moim stadzie są tak silne, zdecydowane i odważne samice.-powiedziałam do Neferet która teraz była w szoku.
Nagle zaczęliśmy się śmiać.Spojrzałam na nią.
-Jestem dumna z twojej decyzji.-powiedziałam do niej.
- Dzięki liczy się dla mnie twoje zdanie
(Neferet dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz