Miałam
ostatnią warte. Luna i Will bardzo się zmęczyli więc zasnęli.
Wzleciałam w powietrze. Było cicho i spokojnie. Ustałam na chmurce i
patrzałam w przestrzeń.Czułam się taka spokojna. Nagle przypomniałam
sobie o polu duchów. Rozmyślałam o duchu który mnie nawiedzał. Nie
chciałam o tym myśleć ale dręczyło mnie. Zamknęłam oczy i miałam
wizje.Była ona dziwna zobaczyłam Nut. Ona i Anubis kłaniali się jakiemuś
niewyraźnemu cieniu. Luna ,Will i inni leżeli... Nagle się obudziłam i
usłyszałam świst. Odwróciłam się i po cichu wzbiłam się w powietrze. Coś
uderzyło mnie od góry. "Atak z powietrza" pomyślałam ale to nie było
to.Dostałam drugi cios i trzeci. Nagle leciałam wprost w wodę. Odbiłam
się i zaczęła się walka. Odleciałam w góry nagle coś mnie uderzyło.
Cofnęłam się i uderzyłam w róg. Leciałam w dół gdy się odcknęłam
wytworzyłam kule powietrza ale upadek i tak był mocny. Coś złapało mnie
za gardło.
-myślałaś że tak łatwo ustąpię-usłyszałam za sobą- nie wywiniesz się przeznaczeniu.
-Zostaw mnie-krzynełam
-Już zasmakowałaś pierwszego etapu. Później będzie koniec-powiedział głos i się zaśmiał.
Rozpłakałam się i pomyślałam o wizji i o szale. Nie chciałam zrobić nikomu krzywdy.Poczułam się okropnie. Pobiegłam do Luny i Will. Gdy im opowiedziałam oni kazali mi iść do Nut ja odmawiałam. Płakałam. Wszyscy chcieli wrócić do watahy ale ja nie.
(Proszę dokończ Will lub Luna)
-myślałaś że tak łatwo ustąpię-usłyszałam za sobą- nie wywiniesz się przeznaczeniu.
-Zostaw mnie-krzynełam
-Już zasmakowałaś pierwszego etapu. Później będzie koniec-powiedział głos i się zaśmiał.
Rozpłakałam się i pomyślałam o wizji i o szale. Nie chciałam zrobić nikomu krzywdy.Poczułam się okropnie. Pobiegłam do Luny i Will. Gdy im opowiedziałam oni kazali mi iść do Nut ja odmawiałam. Płakałam. Wszyscy chcieli wrócić do watahy ale ja nie.
(Proszę dokończ Will lub Luna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz