niedziela, 11 listopada 2012

Od Neferet: c.d. Nut

Obudziłam się w jaskini Kate. Coś było nie tak. Nagle usłyszałam głos Nut:
-Zaraz lecę pomóc innym, nie mogę zostawić watahy ani na chwilę z powodu kąpieli. Już wiedziałam co jest nie tak. Miałam wizję! Otworzyłam gwałtownie oczy i wrzasnęłam na cały głos:
-NIEEEE!! – próbowałam się podnieść, ale Kate jeszcze nie zdążyła zatamować krwawienia i krew zaczęła lać mi się z boku. Uzdrowicielka położyła mnie z powrotem ale ja się odsunęłam i podczołgałam się w kierunku Nut. Ona podbiegła do mnie i podtrzymała mnie.
-Nie możesz iść walczyć Nut – powiedziałam z wielkim trudem, ledwo łapiąc oddech.
-Dlaczego, muszę im pomóc, nie mogę zostawić mojej watahy.
-Nie! – powiedziałam z większą mocą – Zanim mnie uratowałaś miałam wizję.
- Jaką wizję? – zapytała wpatrując się we mnie z mieszaniną zmartwienia i strachu.
-Kiedy wilk umiera, może zobaczyć urywek przyszłości. A ja zobaczyłam ciebie, jak walczysz z ich alfą. – Spojrzałam jej w oczy. – Nut, jeśli ty tam wrócisz to zginiesz. – Powiedziałam i ponownie zemdlałam.

(proszę Nut, dokończ)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz