Znalazłam watache i mojego brata kali'ego i małego chłopca Zak'a pewnego
poranka wstałam bardzo wcześnie rościągnełam łapy i wyszłam nadwór
poszłam zwiedzać terytorium watachy .Zauwarzyłam wodospad i zaczełam
biedz i zrobiłam skoka zwinełam się w kólkę .zaczełam płynąć do brzegu
poniewarz zauarzyłam Kali'ego i Zak'a przywitałam się
-Cześć Kali wyspany ? spytałam .
-Cześć , jestem naprawde wypoczęty zaraz ide coś upolować .powiedział.
-Dobrze popilnuje Zak'a .
zak biegał wokoło za motylem .Ja usiadłam i opserwowałam go uważnie.
-Lili jak myślisz co będe mieć na śniadanie ?
-No niewiem ale pewnie coś dobrego . uśmiechnełam się i wskoczyłam do
wody i zawołałam zak'a żeby wszedł do wody . Po dwudziestu minutacha
Kali przyszedł z trzema porcjami dzika . Zak wyszedł szybko z wody i
podbiegł do jedzenia i zaczoł jeść .
-Lili chcesz znami zjeść śniadanie ?
-Dziękuje chętnie zjem kawałek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz