środa, 7 listopada 2012

Od Willa-c.d Lyki



-Musimy za nią polecieć-powiedziałem
-Ale ich jest dużo więcej,nie znajdziemy wsparcia bo toczy się wojna i Luna zemdlała-powiedział Thron,po czym odwróciłem się w stronę mojej ukochanej,podbiegłem do niej.
-Nic ci nie jest-spytałem się
-Nie,czuję się dobrze musimy lecieć za Lyką ,nie zostawię jej samej-powiedziała,nagle Luna zaczęła wstawać robiła to niezdarnie,po chwili,upadała
-Jesteś za słaba musisz odpocząć,polecę sam-powiedziałem
-Nie możesz coś ci się stanie-powiedziała moja ukochana
-Pamiętaj,że jestem nieśmiertelny,a z każdej twierdzy da się uciec,a ty musisz odpocząć,bo inaczej umrzesz,proszę zrozum
-No ale...dobra leć-powiedziała Luna,zaczęła płakać,żal mi ściskał serce
-Wrócę,nie martw się-bez zwłoki wzbiłem się w niebo
-Vivmort,Thron pilnujcie jej póki nie wrócę,nie pozwólcie jej polecieć za mną-odleciałem trochę dalej po czym Luna krzyknęła:
-Kocham cię Willu
-Ja cię też-odpowiedziałem,po czym ruszyłem w kierunku w którym ostatnio zmierzali Lyka ze złymi wilkami,leciałem dość długi czas gdy nagle zobaczyłem ten sam zamek w którym była więziona Luna.
-Więc to tak chcą się zemścić- pomyślałem,ruszyłem w stronę bramu.Pod bramą sprawiłem,że stałem się niewidzialny,wszedłem do zamku,po czym zobaczyłem związaną Lykę a wokół niej 10 wilków w tym alfę podłej watahy,który był nadal porządnie okaleczony.
-Witaj.Mam nadzieję,że lot minął miło,bo to był twój ostatni lot no chyba,że pomożesz nam unicestwić "Watahę Oka Nut" w co wątpię bo wyglądasz na lojalnego wilka,a jeżeli nie pomożesz hmmm...każę cię zabić-powiedział złowrogi alfa
-Co ja wam takiego zrobiłam?-spytał się Lyka
-Tam przy kwiecie zauważyliśmy w tobie niezwykłą moc,gdyby nie ta twoja "przemiana"byli by z tobą tu także ten czarny i Luna-zrobił dziwną minę-jesteś dla nas wielkim zagrożeniem-powiedział alfa,po czym znienacka uderzyłem go w głowę,zemdlał.Przegryzłem sznury które oplatały Lykę,po czym się pojawiłem.

<Lyka proszę dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz