-Wiesz, chyba nie umiem o tym rozmawiać. Odpowiedziałem Lyce.
-Gold, proszę....
-Jak chcesz! Nie odzywaliśmy się do siebie z Kate od afery z ołtarzem. Nasz ślub nie wypalił. Zadowolona?!
-Gold. Nie martw się. Może porozmawiam z Kate, ale to mało prawdopodobne.
-Przepraszam. Nie chciałem tak głośno...
-Nic nie szkodzi....
-Właśnie że szkodzi! Od tej kłótni z Kate zupełnie tracę nad sobą
panowanie! Nie potrafię sam zająć się Carterem! Co ja mam iść samowolnie
do człowieka żeby mnie zabił?! A może sam skoczyć z klifu?! Sama
widzisz że nie panuję nad sobą....
<Dokończ Lyka, proszę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz