- Może moglibyśmy się przejść? - zapytał śmiało Jasper.
-Tak chęcią-odpowiedziłam uśmiechajac się delikatnie. Poszliśmy nad rzekę lili. Przez całą drogę rozmawialiśmy o sobie. Opowiedziałam o sobie a Jasper o sobie. Żartowaliśmy sobie. Był bardzo fajny. Też interesował sie ogniem. To było niesamowite. Gdy byliśmy nad rzeką usiedliśmy wciąż gadając. Po chwili zamilkliśmy. Chciałm sie zapawić więc popchnęłam go do wody. Sama do niej wskoczyłam. Zaczleiśmy się chlapać. bawiliśmy się jak dzieci. Po godzinie byłam wyczerpana. Wyszliśmy z wody i położyliśmy się na ziemi.
-Jesteś magiem ognia a lubisz wodę?-zapytał Jasper
-No. Zgadłeś. Świeszne nie.
On tylko się uśmiechnął i delikatnie mnie puknął. Zaśmiałam się. Było komicznie. Nie wiedziałam ze można się tak świetnie bawić. Poprosiłam go o pokazanie sztuczek. On zaczął wykonywac. Były bardzo fajne. Jasper poprosił mnie abym tez pokazał sztuczki. Ja nie wiedziałam czy robić. On spojrzał na mnie z prośbą. Nie potrafiłam mu odmuwić. Zaczęłam więc wykonywac sztuczki z ogniem. Gdy zkończyłam zapytałam:
-I jak?
(Prosze dokończ Jasper)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz