-Tak. Ja też nie mam pomysłu wiec tak.-odparłam zadowolona.Nie miałam pomysłu choc robiło się troche ciemno. Spojrzłam na niebo które zaczęło sie chmurzych. Po chwili z nieba zaczął padać biały proszek. Spogladłam się na niego z zaiteresowaniem. Nagle wiele płatków tego czegoś spadło na moje futro. Zrobiło mi sie zimno. Zadrgałam.
-Co to ?-zapytałam patrzac na Soney i wytwarzając ogien. Zrobiło mi się ciepło.
-Śnieg-odpowiedziała mi moja najlepsza przyjaciółka i zaczeła tłumaczyć co to. Ja nie mogąc uwierzyc słuchałam z zaiteresowaniem. Była to dla mnie nowa rzecz o której nigdy nie słyszłam.
-Idziemy?-zapytałam po chwili ciszy.
-Tak-chodźmy-powiedziała moja przyjaciółka
( Soney? Kończymy czy ciągniemy dalej?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz