Po jakimś tygodniu od rozmowy z Kalim, przeszliśmy się na spacer. Przechadzaliśmy się i rozmawialiśmy gdy nagle poczułam się słabo.
-Tija co ci jest?- zapytał się Kali podtrzymując mnie.
-N-nie wiem... zanieść mnie do Kate, proszę!- powiedziałam, czułam że mam mdłości.
Nie wiem kiedy znalazłam się u uzdrowicielki.
-Co jej jest?!- pytał zdenerwowany
Kate westchnęła i powiedziała bez entuzjazmu.
-Nic. Po prostu jest w ciąży.
-Jestem w ciąży...- powiedziałam
-Tija jest w ciąży?1- zapytał Kali podekscytowany.
Ja się trochę bałam. Co jeśli będę złą matką? Chciało mi się płakać. Kali podszedł do mnie bo zobaczył moją minę. I powiedział:
(PROSZEEE!!! dokończ Kali )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz