Miałam zostac na tyłach ale ruszyłam za Lyką. Gdy ją zobaczyłam
zobaczyłam również demony od których uciekłam. Nie było czasu do
stracenia. Szybko wyskoczyłam zza krzaku.
-Zostawcie ją!
-Niby czemu wyklęta?!
-Weźcie mnie zamiast ją.
-Sheila! Co robisz?!-wołała Lyka.
-Nie martw się Lyka o mnie. Ty masz rodzinę. Ja nia mam dla kogo życ.-westchnęłam i podeszłam do basiora.
-Bież nie ale póśc ją.-powiedziałam i tak się stało. Byłam gotowa na śmierc. Nagle Lyka zaatakowała i uciekłyśmy.
Lyka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz