- Ej!- pisnęłam, a on tylko się zaśmiał, ale ja z kolei zrobiłam minę urażonej księżniczki.
- No, hej.- powiedział.- Tylko żartuję.
- Ta?- spytałam dostosowując głos do miny.
- Ta.- potwierdził.
Wyciągnęłam rękę do stoliczka i zagarnęłam w łapę garść jakiegoś pomarańczowo-różowego proszku i sypnęłam mu nim w twarz.
- Ej!
- Ja też tylko żartuję.- spojrzałam na niego. Jego sierść powoli przybierała kolor proszku którym oberwał- Teraz jesteśmy kwi- chciałam powiedzieć "kwita" ale nie zdążyłam bo wilk rzucił we mnie czymś podobnym ale czarno-białym.
A ja... Moja sierść... Zmieniłam się... W zebrę!
Po chwili zaczęliśmy się rzucać innymi kolorami. Renixter- w pełni sprawny, ja- na trzech łapach.
Po pewnym czasie zapomniałam już nawet o mojej "kontuzji".
Kiedy się uspokoiliśmy ja byłam błękitno- żółtą zebrą, a Renixter pomarańczowo-różową żyrafą.
Usiedliśmy w tym samym miejscu gdzie przed chwilą.
- Ale masz antidotum, nie?- spytałam.
- Nie wiem.- rzekł uśmiechnięty, co sprawiło, że i ja się rozpromieniłam.
< Renixter?xp>
- No, hej.- powiedział.- Tylko żartuję.
- Ta?- spytałam dostosowując głos do miny.
- Ta.- potwierdził.
Wyciągnęłam rękę do stoliczka i zagarnęłam w łapę garść jakiegoś pomarańczowo-różowego proszku i sypnęłam mu nim w twarz.
- Ej!
- Ja też tylko żartuję.- spojrzałam na niego. Jego sierść powoli przybierała kolor proszku którym oberwał- Teraz jesteśmy kwi- chciałam powiedzieć "kwita" ale nie zdążyłam bo wilk rzucił we mnie czymś podobnym ale czarno-białym.
A ja... Moja sierść... Zmieniłam się... W zebrę!
Po chwili zaczęliśmy się rzucać innymi kolorami. Renixter- w pełni sprawny, ja- na trzech łapach.
Po pewnym czasie zapomniałam już nawet o mojej "kontuzji".
Kiedy się uspokoiliśmy ja byłam błękitno- żółtą zebrą, a Renixter pomarańczowo-różową żyrafą.
Usiedliśmy w tym samym miejscu gdzie przed chwilą.
- Ale masz antidotum, nie?- spytałam.
- Nie wiem.- rzekł uśmiechnięty, co sprawiło, że i ja się rozpromieniłam.
< Renixter?xp>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz