wtorek, 18 grudnia 2012

Od Sheily C.D. Lyki

Odwróciłam się do Lyki by powiedziec: Pewnie ale zobaczyłam inicjał KP.
-Co to?-zapytałam a Lyka scowała łapę.
-Nic. Nie przejmuj się.-odpowiedziała ale wiedziałam, że to jest niebezpieczne.
-Powiedz mi. Proszę.-Lyka opowiedziała mi swoją historię.
-I tak nic nie pomożesz.-zakończyła i wbiła wzrok w ziemię.
-Ale mogłam nie używa magii demonicznej...-westchnęłam. Od dziecka znałamsię na inicjałach, ale ten był mi nieco obcy. Wiedziałam tylko, że źle działa na moce demonów.
-Lyka. Przepraszam cię.-powiedziałam a w moim ciele rozprowadziło sie ciepło. Zaczęłam bic jasnym światłem i już myślałam, że klątwa jest zdjęta ale pomyliłam się. Lyka spojrzała na mnie ze zdumieniem.
-Co to było?
-Wiesz.... Podczas mojego odejścia od tych demonów oni... wyrwali mi serce i wydłubali oko. To była kara za odejście. Nie mam serca i oka. To świadczy o tym, że jestem prawdziwym demonem.-powiedziałam i spojrzałam na Lykę. Nie wiedziałam jak jej dziękowac za to, że mnie zaakceptowała.
-Lyka?
-Tak?
-Chodź. Zaprowadzę cię gdszieś.-powiedziałam i zaprowadziłam ją tu:





-W tym miejscu zginęła moja rodzina. Nie wiem gdzie są moje siostry i brat.-powieziałam i popatrzyłam na Lykę. Wiedziałam, że to trudne jest zaakceptowanie demona.Powiedziała jej to.


Lyka? Dokończ plis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz