sobota, 15 grudnia 2012

Od Vikosy c.d. Soney

-Tak.-powiedziała do mnie przyjaciółka. 
-Nie-odpowiedziałam.
-Ale jak to?
-Jesteśmy jak yin i yang. Mósimy zrobić ten znak a wszystko sie odwróci. Tak samo jak wcześniej. Tobie sie nic nie stanie. Obiecuje.
-Skąd wiesz?
-Bo jakby co mam odtródke.-uśmiechnełą sie do niej. Zaczełysmy biegać. Tworzyłyśmy yin i yang. Wygladaoo to tak:
 Byliśmy całą energią i tylko energią. Tereny zaczęły byc zielone. Wszystko wracało do normy. W pewnym momencie kiedy wszystkoo już było normalne ustałyśmy. Soney zaczęła się powoli zmieniać. Podałam jej eliksir. Nic się z nią nie stało. 
-Dzięki. Miałas racje-powiedziłą uściskajac mnie. 
-Tak.-odpowiedziłam. Na niebie już zrobiło się ciemno. W głąbi duszy nie przejmowłąm sie tym. Nie obchodziło mnie już nic. Mojej najlepszej przyaciółce nic nie jest i to jest teraz ważne.   Byłam szcześliwa. Fantazia i Morlw podleciały do nas. 
-To będa teraz nasi towarzysze.-powiedizłam radośnie. Na twrzy Soney był naturalny uśmiech. Była najlepsza przyjaciółką pod słońcem i nikt jej nie zastąpi.

(Prosze dokończ Soney)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz