Śmiałyśmy się. Vikosa była dla mnnie jak siostra, której nigdy nie miałam. Była po prostu wspaniała! Nagle coś zobaczyłam...
-Vikosa. Zobacz.-powiedziałam i wskazałm łapą na Molrwa, który (na sposób feniksa) oświadczył się Fancie.
-No no no.....-powiedziała uśmiechając się Vikosa. Spojrzałyśmy po obie i wybuchnęłyśmy cichym śmiechem.
Vikosa? Czy Fanta przyjęła zaręczyny?
-Vikosa. Zobacz.-powiedziałam i wskazałm łapą na Molrwa, który (na sposób feniksa) oświadczył się Fancie.
-No no no.....-powiedziała uśmiechając się Vikosa. Spojrzałyśmy po obie i wybuchnęłyśmy cichym śmiechem.
Vikosa? Czy Fanta przyjęła zaręczyny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz