środa, 31 października 2012

Opowiadanie od Fire


Szłem po łące kiedy nagle zza krzaka wyskoczyło coś takiego: 
 
 
To był dorosły samiec wilka.Żucił się na mnie zaczeliśmy walkę.
Na początku szło mi nie źle ale kiedy miałem przeczucie że wygram....
Nagle poczułę potęrzne uderzenie czymś twardym w tył głowy.
To był inny dorosły samiec wilka zaszedł mnie od tyłu gdy walczyłę.
Wydawał się być przyjacielem tego drugiego.Kiedy upadłę
zaczeli mnie drapaci i gryść.Kiedy mieli przeczucie że nie żyje
wzieli mnie na swoje grzbiety i zanieśli do jeszcze starszego
i silniejszego Basiora.Oprucz basiora było ich tam więcej
ten najstarszy wydawał im rozkazy wydawał się być ich dowódcą.
Wtedy ten "Dowódca" podszedł do mnie i powąchał kiedy zorientował
się że żyje.Zatakowałę go kamieniem który miałem pod łapą.
Staryh samiec stracił przytomność.Inni żucili się na mnie rasztaki sił
wytraszyle ich uciekli.Czułę ulge ale wtedy wielki samiec ocknoł
się za mojmi plecami po czym na mnie naskoczył.straciłę przytomność.
C.D.N



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz