-Luna muszę Ci kogoś przedstawić,choć za mną-powiedziałem po czym zaprowadziłem ją na polanę,którą kiedyś razem znaleźliśmy.
-Choć tylko się nie wystrasz-powiedziałem po czym zawołałem:
-Thron, choć tu muszę Ci przedstawić twoją opiekunkę
-Wow,on jest ogromny-powiedziała zdziwiona Luna
-Eeee...tam widziałem większe-powiedziałem
-A gdzie go znalazłeś?-spytała się moja zaciekawiona partnerka
-Przechadzałem się po tej polanie,gdy nagle wpadłem na jego jaskinie- wskazałem grupkę skał mieszczących się nie opodal
-Na początku myślałem,że nikt tam nie mieszka więc wszedłem i w środku
znalazłem Throna, zaprzyjaźniłem się i spytałem się czy nie będzie
naszym towarzyszem,a on się zgodził i od teraz jest
nasz-powiedziałem,spostrzegając,że Luna podeszła do smoka i pogłaskała
go po łuskach
-Całkiem miły-oznajmiła, po czym cały dzień spędziliśmy na wspólnej zabawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz