Chodziłam bez celu po watasze.Jak zwykle nie miałam nic do roboty.Po
drodze spotkałam kilka innych wilków.Ruszyłam przed siebie i natrafiłam
na ten las:
Był zachwycający!Dziwiłam się, że jest tu tak pusto.Zagłębiłam się w nim i zobaczyłam to:
Dziwna istota wstała i odwróciła się w moją stronę.Nagle wyjęła coś co
przypominało kij i zaczęł we mnie strzelać.Z począdku chciałam walczyć
lecz obrażenia były bolesne i inne istoty zaczęły się zbliżać w moją
stronę...Uciekłam...Po paru chwilach już nie miałam sił więc wrzasnęłam
tylko:
-Niech ktoś mi pomoże!-Potem poczułam przeszywający ból i padłam na ziemię...
Ktoś dokończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz