Chodziłam
po watasze i zauważyłam że brakuje Fira. Od kilku godzin nikt go nie
widział. Zamierzałam go poszukać więc pobiegłam w las. Wołałam go i
wołałam ale nikt nie odpowiadał. Byłam na polanie i zauważyłam ślady
walki. Szłam po śladach i dotarłam do miejsca gdzie się one urwały. Nie
wiedziałam co zrobić. Zaczęłam go wołać ale znów była tylko głucha
cisza. Zaczęłam wrzeszczeć i nagle usłyszałam kroki. Schowałam się za
krzakiem. Było tam dużo krwi. Zobaczyłam ogromnego wilka który ciągną
nieprzytomnego Fira. Usiadł. Nie wiedziałam co zrobić. Chciałam biec po
pomoc ale bałam się że coś mu zrobi. Po 5 minutach wilk odwrócił się a
ja zaatakowałam. Walka trwała. Nie miałam zamiaru przegrać. Gdy miał po
mnie parę bardzo głębokich ran. Uderzył mnie i złapał za gardło.
Następnie rzucił mnie w bok. Nie miałam siły wstać. Staną nade mną.
Jedyne co zrobiłam to z całej siły odepchnęłam go wiatrem. Nic to nie
dało. Wpadłam w szał ,którego się obawiałam. Wstałam zaczęłam na niego
się rzucać.Po 15 minutach leżał martwy. Podeszłam do Fira podniosłam go i
na grzbiecie zaniosłam go do watachy. Gdy Nut zobaczyła w jakim jestem
stanie zawołała Kate. Nut i Geb pomogli mi zanieść Fira do jaskini.
Poszłam z nimi.
Wieczorem Fire ockną się. Spojrzał na mnie i się uśmiechną a ja do niego. -To ty mnie uratowałaś?-zapytał -Tak ale Kate kazała ci odpoczywać-odpowiedziałam (proszę dokończ Fire) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz