niedziela, 14 października 2012

Od Luny - Drobne zamieszanie


Moment po tym jak zadałam pytanie, podleciała Nut coś im powiedziała i pobiegli oboje nie wiadomo gdzie, a alpha odleciała. Zaskoczona zdębiałam ale z tego stanu wyrwał mnie powiew utworzony przez Zambie i Nut które przebiegły w swym pędzie koło mnie. Zaskoczona wzniosłam się nad ziemie i patrzyłam gdzie biegną lecąc za nimi. Kiedy dotarły nad wodospad ja byłam nad nimi. I wtem rzucił się na mnie jakiś skrzydlaty wilk, cały czarny, warczał na mnie i zwalił na ziemie.
-Po co tutaj przyszłaś?!-zapytał gdy staliśmy na ziemi (ja leżałam ale pomijając to ..).
-Latam sobie po prostu, a co nie wolno -odfuknęłam (i wstałam).
-Nie tutaj!-warknął.
-Z tego co wiem ten teren nie należy do nikogo!-powiedziałam podnosząc głos.
-Zobaczymy-rzekł i odleciał patrząc się na mnie wrogo.
Kiedy odlatywał warczałam. Z daleka czuje wrogie nastawienie, a on właśnie takie miał. "Co tu się dzieje?"-pomyślałam. Udałam się do jaskini Nut " Jeśli tak biega zawsze to będą tam przede mną"-myślałam idąc wolno. Po drodze zapolowałam jeszcze na jakiegoś jelonka. Po dotarciu do jaskini Nut, faktycznie nie myliłam się, były już tam i nie tylko one. Był tam tez nieprzytomny Anubis, Kate czuwająca nad nim i Gold który rozmawiał z Nut.
-Przepraszam, czy mogę wiedzieć co tu się dzieje ?- zapytałam w progu. Wtedy wszyscy się na mnie spojrzeli.
-No wybaczcie ale nie uważacie, ze to trochę dziwne, wszyscy nagle gdzieś biegają, gdy latam nad wodospadem napada mnie wrogi ,czarny wilk, teraz ten Anubis w jaskini, chciałabym wiedzieć co się stało-wyjaśniłam im wszytko. Przyznam , ze trochę dziwnie się czułam wpadając do alphy i prosząc , o nie w tym miejscu nadaje się bardziej słowo, żądając odpowiedzi na moje pytania, ale trudno, ja po prostu musiałam wiedzieć.

<dokończcie proszę>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz