Szłam z Whitem na teren mojej watahy, Oprowadziłam go po terenie, poznałam z wilkami.... zwłaszcza z Lykę coś poniędzy nimi zaiskrzyło ale no nie moja w tym głowa. Ostanio dołączyła do nas wiele wilków. Byłam z tego bardzo szczęśliwa , rośliśmy w siłe. Z moich myśli wyrwała mnie Zambia. Biegła w moją stronę wołając coś o wojnie.
-O co ta wojna-rzekłam.
-O wodospad.-odpowiedziała
-Pokarz mi ten wodospad.-powiedziałam marszcząc brwi.
Gdy doszliśmy do miejsca byłam zdumiona gdy zobaczyłam widok, był cudowny. Dodatkowo gdy Zambia przepłyneła pod wodospadem,a ja za nią zobaczyłam to. Poczułam OGROMNĄ fale mocy, uderzyła mnie i zemdlałam. Jak się obudziłam kręciło mi się w głowie.
-Musimy o to walczyć.- byłam pewna, w tej jaskini było coś, ktoś... co miało wielką moc.
Zambia nie czuła tego co ja. Tylko wtajemniczone wilki wiedziały że jesten bogiem. No tak xD. Spojrzałam Zambii prosto w oczy.
-Dalej może być ... jakaś moc o niespotykanej silę. Nikomu o tym nie mów. Jesteś pewna że chcesz iść dalej.
-Jasne-zamerdała ogonem
Uśmiechnełam się. Rad byłam że jest w miare odważna.
-Ruszajmy.- rzuciłam
Szliśmy plątaniną korytarz, ktoś na pewno by się tu zgubił, ale ja wiedziałam gdzie iść. Czułam siłe rosnącą we mnie w miarę jak się zbliżaliśmy.
-Na Boga Ra( i zaklnęłam po staro egipsku) - Zambia choć tutaj.
Oderwała wzrok od lodu i kryształów i podeszła do mnie.
-Co...ooooo
-Lepiej nie można tego ując.
W zamrożonej bryle lody był medytujący Anubis ... bóg zmarłych, przeprowadzał dusze na tamty świat. Był synem Seta i Neftetydy.
-Wiesz co Zambia, jak weszliśmy do tej jaskini poczółam ogromną magię i zemdlałam...
-To już wiemy że od niego biła ta moc.-odpowiedziała Zambia
-Nie. Owszem jest silny, Ale te coś jest silniejsze i złe... Pomóż mi go rozmrozić.
Gdy mokry Anubis leżał na ziemi zrobiłyśmy mu prowizoryczne nosze żeby go przeneść do watahy. Kiedy wychodziliśmy obróciłam się jeszcze i zobaczyłam tam Czrnoczerwonego węża. Ten wąż był wcieleniem chaosu, był to wcielenie Apopisa.
-------------------------------------------------------------------------------
Kate zajmowała się nadal w śpiączce Anubisem.
-I co z nim? -Zpytałam Kate.
-Staram się jak mogę ale nadal jest śpięczce.-odpowiedziała
-Aha.-wybełkotałam.-Gold choć na chwile.
-Pociągnęłam go na strone.
-Wiesz w tej jaskini Anubis nie był sam...-opowiedziałam Goldowi o wszystkim co wydarzyła się w jaskini.
-Eee no tak były tak kryształy i klejnoty-uśmiechnął się Gold.
-Nie tam był uśpiony Apopis-mina Golda ziędła, każdy wilk wiedział kim był Apopis. Bóg chaosu który móg zniszczyć ziemię.
-Jesteś na101 % pewna?
-Tak! Musimy wygrać wojnę! A potem kiedy Apopis śpi zniszczyć go.
(dokończ Gold)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz