Szliśmy
w stronę watahy. Opowiadałam im o swojej przygodzie ale powiedziałam że
nie mogę ich tam zabrać. Byli trochę zasmuceni tym faktem. Ja ich
jednak pocieszałam. Wyjaśniałam że nie mogę powiedzieć gdzie to jest bo
się o nich martwię.Gdy dotarliśmy do Nut znów opowiadałam o tym lecz gdy
ona powiedziała żebym ją tam zaprowadziła ja wrzasnęłam "Nie, nie i nie
zostawcie mnie". Luna i Will dziwnie na mnie patrzeli a ja odsuwałam
się wciąż do tyłu a Nut za mną jeszcze raz zaczęłam krzyczeć żeby mnie
zostawili w spokoju. Rozpłakałam się i wzbiłam się w powietrze lecz od
razu po mnie również Luna. Zobaczyła mnie w fatalnym stanie. Zmartwiła
się.
-Nic ci nie jest?-zapytała
-Zostaw mnie-odpowiedziałam i użyłam mocy powietrza i odepchnęłam ja na tyle mocno żeby była daleko ale żeby nic jej nie było.
Z szybkością światła w leciałam wyżej i straciłam ich z oczu. Odleciałam w stronę magicznego jeziora. W czasie podróży nie zobaczyłam ducha ale o nim myślałam. Gdy byłam na miejscu położyłam się i zaczęłam płakać. Nagle zobaczyłam przed sobą smoka.Myślałam że nie jest to zamieszkany teren. Ten smok był piękny. Powoli podeszłam do niego. On szybko odwrócił się i wzbił się w powietrze. Wyglądał tak:
-Nic ci nie jest?-zapytała
-Zostaw mnie-odpowiedziałam i użyłam mocy powietrza i odepchnęłam ja na tyle mocno żeby była daleko ale żeby nic jej nie było.
Z szybkością światła w leciałam wyżej i straciłam ich z oczu. Odleciałam w stronę magicznego jeziora. W czasie podróży nie zobaczyłam ducha ale o nim myślałam. Gdy byłam na miejscu położyłam się i zaczęłam płakać. Nagle zobaczyłam przed sobą smoka.Myślałam że nie jest to zamieszkany teren. Ten smok był piękny. Powoli podeszłam do niego. On szybko odwrócił się i wzbił się w powietrze. Wyglądał tak:
Podeszłam bliżej. A on wylądował.
-Nie bój się nie zrobię ci krzywdy.-uśmiechnęłam się
Podszedł bliżej i usiadł. Zaczęłam się rozglądać nic się nie zmieniło. Wszystko było jak wcześniej piękne. Prawie zapomniałam o duchu. Zaczęłam porozumiewać się z nim. Okazał się miły. Pod wieczór zapytałam go czy zostanie moim towarzyszem a on się zgodził. Zostałam tam na noc. Nagle obudziłam się było ciemno. Spojrzałam w toń wodną zobaczyłam cień ducha. Odwróciłam się nikogo tam nie było. Gdy znów zaczęłam patrzeć w wodę nic już nie zobaczyłam. Położyłam się z powrotem spać. Śniło mi się że coś się ze mną dzieje ale nie wiedziałam co. Gdy się obudziłam było już rano. Czułam że to nie jest normalne miejsce. Znów zobaczyłam ducha był w cieniu. Rzuciłam się w to miejsce. Usłyszałam te słowa " Ha ,ha,ha nie wygrasz w tą grę"
-Zostaw mnie, zostaw-krzyknęłam
"ha,ha,ha nie powstrzymasz mnie od tego. Zrób fałszywy ruch a ja zakończę z tobą"
-Nie proszę.Nie rób mi nic-zaczęłam krzyczeć i jednocześnie płakać
Po godzinie odleciałam ale smok został po tygodniu miałam po niego przylecieć. Gdy byłam w wtasze. Poszłam do jaskini i myślałam o zdarzeniu. Nagle ktoś zapukał do jaskini
-Proszę-powiedziałam
Weszła Zambia nie spodziewałam się tego a za nią Will.
Zaczęli mnie wypytywać o wszystko lecz ja milczałam.
(Proszę dokończ Zambia albo Will)
-Nie bój się nie zrobię ci krzywdy.-uśmiechnęłam się
Podszedł bliżej i usiadł. Zaczęłam się rozglądać nic się nie zmieniło. Wszystko było jak wcześniej piękne. Prawie zapomniałam o duchu. Zaczęłam porozumiewać się z nim. Okazał się miły. Pod wieczór zapytałam go czy zostanie moim towarzyszem a on się zgodził. Zostałam tam na noc. Nagle obudziłam się było ciemno. Spojrzałam w toń wodną zobaczyłam cień ducha. Odwróciłam się nikogo tam nie było. Gdy znów zaczęłam patrzeć w wodę nic już nie zobaczyłam. Położyłam się z powrotem spać. Śniło mi się że coś się ze mną dzieje ale nie wiedziałam co. Gdy się obudziłam było już rano. Czułam że to nie jest normalne miejsce. Znów zobaczyłam ducha był w cieniu. Rzuciłam się w to miejsce. Usłyszałam te słowa " Ha ,ha,ha nie wygrasz w tą grę"
-Zostaw mnie, zostaw-krzyknęłam
"ha,ha,ha nie powstrzymasz mnie od tego. Zrób fałszywy ruch a ja zakończę z tobą"
-Nie proszę.Nie rób mi nic-zaczęłam krzyczeć i jednocześnie płakać
Po godzinie odleciałam ale smok został po tygodniu miałam po niego przylecieć. Gdy byłam w wtasze. Poszłam do jaskini i myślałam o zdarzeniu. Nagle ktoś zapukał do jaskini
-Proszę-powiedziałam
Weszła Zambia nie spodziewałam się tego a za nią Will.
Zaczęli mnie wypytywać o wszystko lecz ja milczałam.
(Proszę dokończ Zambia albo Will)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz