-Co się stało?-spytałam
-Zaatakowałem złego wilka-powiedział ledwo dysząc.
-Ci. Nic nie mów.-powiedziałam kładąc moją łapkę na jego pyszczek. Strasznie krwawił.
-To moja wina.-powiedziała Kate ze spuszczoną miną.
-Wcale nie. Nie obwiniaj się. To tylko pech, tu nie powinno być tych wilków-pocieszyłam ją.-Musze powiadomić innych o tym.-dodałam.
-Na prawdę?
-Tak. A teraz musimy szybko wracać. Trzymaj się.-wzięłam małego na barana.- Biegnij do jaski.-i wzniosłam się w górę .
Kiedy doleciałam zaraz wyskoczyła Kate.Położyłam Golda.
-Mam odpowiednie składnik,i już go opatrzę.
-Okej lecę. Jak coś wołaj.
Poleciałam . Gdy spojrzałam w dół toczyła się straszna bitwa. A z boku widziałam dodatkowe oddziały wroga.
(kto chce niech dokończy )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz