Nut latała nad nami ostrzegając nas,gasząc ogień i czasem atakując
jakieś wilki. Byłem w ataku z resztą samców. Byliśmy rozdzieleni ale nie
aż tak by nie dobiec do siebie z pomocą. Wrogowie byli zaskoczeni
myśleli że nas przechytrzą spalając nasz dom, ale my ich zaskoczyliśmy.
Mimo tego było ich więcej od nas. Dziwiłem się że jest tyle złych
wilków. Obok mnie znikała i pojawiała się co chwila Ametsa., odciągając
inne wilki, które potem wpadały w pułapkę. Na razie się sprawdza, odciągnęła tak z 8 wilków. Gdy zajęła się kolejnym podszedł ją od tyłu
inny. Krzyknąłem i rzuciłem się na niego. W tym czasie Ametsa załatwiła
9.
-Dzięki- powiedziała a ja pocałowałem ją trutko ale namiętnie.
Walczyliśmy tak jeszcze chwile, gdy banda wilków walnęła moją dziewczynę
konarem i padła nieprzytomna. Chciałem jej pomóc ale złapali mnie w
cieć. SKĄD ONI DO DIABŁA MAJĄ SIEĆ-myślałem. Wiłem się i rzucałem na
wszystkie strony a w tym czasie wrogowie gdzieś wlekli Ametse. Gdy
zobaczyłem w krzakach dzika, poprosiłem go by zaatakował wilki które
trzymają sieć. Zaszarżował i wybił ich na jakieś 4 metry w górę.
Wydostałem się z pułapki. I razem z dzikiem pobiegłem w stronę która
wlokli Ametse.
Gdy dobiegłem zobaczyłem że chcieli wrzucić nieprzytomną Ametse do
rzeki,. Zawołałem wszystkich moich leśnych przyjaciół i rzuciłem się na
wrogów. Był to dziwny widok, wiewiórki, zające, dziki, sarny, sowy,
jastrzębie i węże atakujące wilki. Postanowiłem że przerzucam się na wegetarianizm. Wcześniej też próbowałem nie jeść za dużo mięsa, ale od
dziś jestem 100% wegetarianinem. Pokonaliśmy ich zaczęli uciekać, a za
nimi biegła banda futrzaków i nie tylko. Wziąłem Ametse na barana, ledwo
oddychała. Wiedziałem że muszę ją szybko zanieść do Kate.
(kto chce niech dokończy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz