wtorek, 7 sierpnia 2012

Od Juniora

Nie pamiętam kiedy się urodziłem ani gdzie. Nie pamiętam kto mnie urodził, ani co się ze mną stało. Nie umiałem jeszcze dobrze zawyć więc mama nie moga mnie znaleźć. Szłem i szłem bez końca. Chciało mi się pić.  Ledwo szłem. Nagle z krzaków wyskoczyła jakaś dziwna pani.
-Witaj, skąd przyszedłeś?
-N..nie wiem...- ledwo wykrztusiłem.
-Zabiorę cię ze sobą.-Powiedziała ta pani.
-Eee...-To była bardzo inteligentna odpowiedź, ale po chwili zemdlałem. Następnego dnia obudziłem się. Okrążało mnie kilka lub kilkanaście wilków.
<Dokończ Nut>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz