niedziela, 27 stycznia 2013

Od Sheily C.D. Lyki


Kiedy walczyłyśmy używałyśmy różnych mocy. Niektóre nas osłabiały, a niektóre nie. Kiedy rozprawiłyśmy się z pozostałymi wilkami ich szef zaklasał i powiedział:
-Imponujące. Ale pozwólcie, że jednak do czegoś mi się przydacie.- po tych słowach rzucił niewidzialną kulą w Viviego. Znieruchomiał. Na szczęście Lika była już przy drzwaich. Niestety ją też znieruchomił. Lyka starała się wykorzystać tę sytuację, ale o n ją uśpił. Następnie Rina musiała coś palnąć.
-Ty, wstrętny, spleśniały baranie!- wilk odwrócił się w jej stronę i zamienił w lód. Zostałam sama z wielkim basiorem.
-Czego chcesz!?- krzyknęłam rozwścieczona. Wiedziałam jednak, że nie mogę ię zbliżyć, bo źle skończę.
-Już mnie nie pamiętasz?-zapytał wilk niewinnym tonem.
-Lokesh.
-Brawo Sheilo! Jak zawsze jedna z njlepszych uczennic.- już miałam sie na niego rzucić, ale nagle Lokesh sprawił, że padłam pół żywa. Obudziłam się w lochah. Obok leżały Lyka i Rina.


Lyka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz