Biegłam po lesie tropiąc zwierzynę.Byłam już blisko.Nagle wpadłam na jakiegoś wilka.
L.-O przepraszam!
W.-Nic nie szkodzi.
L-Ten wilk kogoś mi przypomina...-pomyślałam.
L.-Jak się nazywasz?
W.-Jestem Mack.
L.-A ja Lufierra.
M.-Miałem siostrę o imieniu Lufierra.
L.-A ja brata Macka.Pokaż przednią prawą łapę.
Mack pokazał mi swoją łapę.Byłam tam nie wieka kropka tworząca słońce.Pokazała mu swoją.Miałam identyczne.
M.-Skąd pochodzi twoja matka?
L.-Za gór...O tamtych!-pokazałam mu w kierunku gór.
M.-To tak amo jak moja!
L.-Jak nazywał się twój ojciec i matka?
M.-Zefir i Vanessa.
L.-Tak jak moi!
M.-Więc ty jesteś moją siostrą!
Rzuciłam się na Macka.
L.-W końcu cię odnalazłam!
M.-A ja ciebie.Należysz do jakiejś watahy?
L.-Nie.
M.-To tak samo jak ja.
L.-Choc może poszukamy.
M.-OK.
Pobiegliśmy naprzód.Po kilku godzinach dotarliśmy na jakieś tereny.Skoczyły na nas wilki.
W1.-Czego szukacie na terenach watahy?!
M i L.-My szukamy watahy.
W1.-Zaprowadźcie ich do alf.
Wilk wprowadziły nas do jaskini.Siedział tam basior i wadera.
L.-Witajcie.Ja jestem Lufierra a to jest mój brat Mack.Chcemy tutaj dołączyć.Możemy?
N.-Oczywiście!Ja jestem Nuta to mój mąż Geb.
Od tej pory powodzi mi się całkiem całkiem.Nie wiem jak sobie radzi
Mack.Ale widziałam,że ma na oku jakąs wilczycę.Mnie narazie coś takiego
nie interesuje.
THE END.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz