sobota, 26 stycznia 2013

Od Kate

Byłam strasznie zdołowana. Byłam tu sama, bez nikogo. Żadnego wsparcia, otarcia łez. Byłam wściekła na samą siebie choć nie wiem dlaczego.
Poszłam nad morze. była bardzo słoneczna i ciepła pogoda. Stanęłam nad klifem i rozejżałam się. Wszędzie na około morze. Był to piękny widok. Uwielbiałam jak morska bryza muska mą twarz, to był mój żywioł. Zaczął mnie kusić. Postawiłam łapę do przodu lecz opamiętałam sie. Nie mam już żadnej mocy; wymieniłam je na życie Golden Stona. Nie jestem też nieśmiertelna. Gdybym skocyła roztrzaskała bym się na kawałki. Oto ogarnął mnie po raz pierwszy strach przed śmiecią. Serce zabiło mi mocniej. Jednak podjęłam decyzję i skoczyłam z klifu. Wydawało mi się że spadam już wieki. Nie czułam już strachu tylko odprężenie. Woda mnie wzywała. Czekałam tylko na spotkanie z nią kiedy się zanurzę.
Usłyszałam w głowie głos. Mój głos.
- Coś ty zrobiła? - spytał.
- To co powinnam - odpowiedziałam w myśli.
- Wcale nie powinnaś.
- A co miałam zrobić?
- To co naprawdę chciałaś zrobić. Wrócić do Niego.
Łza spłynęła mi po policzku i uleciała w górę. Poczułam że moknę i zaczyna brakować mi powietrza.

***

Poczułam mocny nacisk na klatkę piersiową. Wyplułam wodę z płuc i powoli otworzyłam oczy. Całe były pokryte mgłą i widziałam również jak przez mgłę. Zobaczyłam nad sobą wilczy cień. Przez chwilę widziałam zarysy jego twarzy lecz zemdlałam i znów nic nie pamiętałam.

PROSZĘ! NIECH KTOŚ DOKOŃCZY!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz