Spojrzałam na Sheily w pół przytomna. Nie miałam siły sie ruszyc a co dopiero walczyc. Stała tez Rina...zdziwiło mnie to. Jedank gdzie smoki?? Nie bylo ich w poblizu i nie wiedziałam gdzie sa. Westchnełam.
-Vivi !!-krzyknełam.Nic..pustka.-Vivi! Vivi to rozkaz !!
Na niebie pojawił sie mój smok. Jedyne co wiedziałam to to ze na niego zawsze moge liczyc niezależnie od sytuacji. Uderzyłam powietrzem zabijajac dwa wilki za mna. Uścinełam smoka na co on trzepnał piorunami. Walka trwała.
(Sheily?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz