-Tija przecież to ja twój tatuś.
-Nie, nie poznaje cię.-powiedziałam.
-No przestań chodź i uwolnij mnie.
-NIE!-warknęłam.- Masz mi wszystko opowiedzieć! Czy Menna była moją mamą czy nie?! I Czy Gold Stone jest moim bratem?
-Ojeju i znowu muszę się tłumaczyć- "mój ojciec" przewrócił oczami.
-Gadaj!-zawyłam.
- I to w tobie lubię - uśmiechnął się.
Patrzyłam na niego i w końcu uśmiech znikł z jego twarzy. Mam tak wyćwiczone spojrzenie że jak ktoś wpatruję się w moje oczy traci pewność siebie.
-Dobra usiądźcie to trochę potrwa. Okej twoją prawdziwą matką nie była Menna tylko Seli. Ale wrócę od początku. Kiedyś rozmawiałem z Seli zauroczyłem się w niej,ale to było chwilowe. Bo miesiąc po tym jak poznałem waszą matkę, wpadłem na waderę Menne, rozmawialiśmy i wiedziałem że naprawdę zakochałem się w niej i to ta jedyna , niestety Seli urodziła was Juniora, Rena i ciebie. Powiedziała mi że to są moje dzieci i nie mogę jej tak zostawić. Miała racje kodeks który podpisałem (u watahy w której tymczasowo przebywaliśmy)tak nakazywał. Chyba że dzieci urosną, odejdą lub... umrą.
Pewnego dnia poszliśmy na spacer nagle las zaczął płonąć. Matka położyła się na ziemi osłaniając Golda, ty wlazłaś na drzewo. Ren nie słuchał się i wbiegł w sam środek płonącego lasu bo myślał że tam będzie bezpiecznie. Chciałam pomóc waszej mamie, ale zawahałem się i w tym momencie ogień zaczął ją spalać. Krzyknęła"Ratuj Tiję". Sciągnełem cię z drzewa i zacząłem uciekać. Gdy się jeszcze obejrzałem usłyszałem od Seli coś na "R". I ogień przesłonił mi widok. Gdy byłem już bezpieczny wilki-wody gasiły pożar. Musiałem się tobą zaopiekować. Co dziwne nie miałaś mieć żadnych mocy, ale gdy cię przyniosłem. Za nami przyleciała jakby wstęga, Ledwo widoczna, letko czerwona i wstąpiła w ciebie. I zaczęłaś się bawić ogniem. Teraz myśle że mógł być to duch matki. Dobra mała przerwa, strasznie chce mi się pić.-przerwał a ja dopiero teraz zobaczyła ile zebrało się wilków.
Gdy wybił trochę wody znów zaczął opowieść
-Na czym skończyłem a tak nauczyłaś się kontrolować ogień. Niedługo potem Menna urodziła mi 4 szczeniątka z którymi się wychowałaś i myślałeś że Menna jest twoją matką. Dalej wiesz co się działo.Po roku odeszłaś z watahy bo oskarżyli się o 3 podpalenia w tygodniu co nie było prawdą. I koniec-schylił łep. A ja miałam ochotę go walnąć.
Menna wyglądała tek :
Pamiętam ją. Ale chce wiedzieć jak wyglądała Seli.
-Wiem że potracisz mi pokazać jak wyglądała moja matka. Masz holograficzne oczy.
-Och.-Black przewrócił oczami.-No dobra zrobię to dla ciebie.
Użył swojej magi naszym oczom ukazał się obraz holograficzny:
Łzy napłynęły mi do oczu.
-Mama-powiedziałam
(niech ktoś dokończy proszę )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz